Poznajmy się!
Kilka słów o mnie i mojej drodze
Kim jestem?
Na początek powiem kilka słów o sobie teraz. Jestem młodą mamą, żoną, która ukończyła studia z Zarządzania Zasobami Ludzkimi. Z rozwojem osobistym jestem związana już od bodajże gimnazjum, kiedy bardzo chciałam być dużo bardziej pewną siebie dziewczyną, która zna swoją wartość. Robiłam wiele notatek, dużo czytałam i słuchałam. W międzyczasie uwielbiałam tworzyć dla siebie Bullet Journal (od zawsze uwielbiałam rysować i robótki ręczne, stąd też moje zamiłowianie do BuJo). Podejmowałam się wielu prac, podczas których uświadamiałam sobie jedno – to nie jest dla mnie. Nie lubię, gdy ktoś mało kompetentny jest nade mną, okropnie mnie to wkurzało, męczyło. Wiedziałam jedno, że muszę pracować dla siebie, a nie dla innych i szerzyć coś, co da ludziom szczęście. Dlatego teraz, kiedy już wszystko zebrałam do kupy, dzielę się z Tobą moją pasją z zakresu planowania, organizowania, samorozwoju i odnajdywania szczęścia.
Bądź moim towarzyszem!
Śledź mnie na moich social media i wspólnie motywujmy się do zmiany i pracy na drodze do sukcesu.
Jak odkryłam, co chcę robić?
Uwierz mi, nie było to proste. Bardzo długo się mieszałam, nie wiedziałam kim jestem, jaka jestem, bo w różnej grupie społecznej odgrywałam inną rolę. Przy znajomych byłam duszą towarzystwa, tą szaloną Julką, a w rodzinie wszyscy uważali mnie za anioła i myśleli, że kiedyś zostanę zakonnicą. Robiłam wiele testów osobowościowych, ale wiadomo, różny humor, różne wyniki. Dopiero z czasem zaczęłam zauważać, że niby lubię spontan, ale też lubię plan, a z wiekiem, im bardziej coś odstawało od tego, co sobie zaplanowałam, tym bardziej się wkurzałam. Dziwiłam się sobie, bo przecież zawsze lubiłam spontaniczność. I tak z czasem zaczęły wychodzić kolejne rzeczy. Niby byłam ekstrawertyczką, ale im starsza byłam, tym bardziej spotkania mnie męczyły. Imprezy przestały być dla mnie fajne, bo powoli przestawały mieć dla mnie sens. Męczyły mnie spotkania ze znajomymi, na których było rozmawianie tylko o jakichś bzdetach albo o innych.
Ciekawiły i napawały mnie radością rozmowy, gdzie mogłam wyrazić swoją opinię, rozmawiać o planach, pomysłach, ambicjach. Zaczęłam rzadziej spotykać się z ludźmi, z którymi po prostu nie miałam o czym rozmawiać i te spotkania mnie męczyły.
I tak oto nie mam teraz znajomych. 😀 Żart. Mam kilku, a nie wielu. Później zaczęłam czytać książki, np. „Wielka ryba” o. Adama Szustaka, robiłam metodę Ikigai, żeby poznać, co powinnam w życiu robić, żeby być szczęśliwą. I tak teraz wiem, że tym co mnie uszczęśliwia to planowanie, organizowanie, ustalanie celów, wizji, ciągły rozwój, dzielenie się wiedzą i tym, jaka jestem. Jeszcze wiele rzeczy dowiem się o sobie na przestrzeni lat, ale na ten moment wiem, że chcę Cię wspierać na Twojej drodze do szczęścia.